Osoby z branży SEO w ostatnim miesiącu gorączkowo obserwują wyniki w wyszukiwarce Google. Mianowicie coś jest na rzeczy. Serwisy takie jak moz, serp.watch czy algoroo wskazują na duże wahania.
Najprawdopodobniej coś się kroi większego widać to już po wynikach na zagranicznych serpach. W Polsce także jest mały zamęt. Ostatnia informacja o tym, że pracownicy Google biorą pod lupę serwisy które sprzedają linki w postach (tzw. sponsorowane wpisy) może troszkę zaniepokoić.
Zaobserwowałem sporo lepsze wyniki dla stron w których linkowanie wewnętrzne jest zrobione perfekcyjnie oraz mają mniejszy rozstrzał tematyczny. Może to być efekt tego, ze Google dało sygnał, że artykuły sponsorowane w dużej liczbie mogą czuć się zagrożone. Jednak to nie ten czas. Większość wypowiada się na temat tej aktualizacji, iż to pingwin w czasie rzeczywistym, ale czy rzeczywiście to linki? U wydawców widać poruszenie i nagłe zmiany właściwości atrybutów rel na „nofollow” 🙂
A Ty Co sądzisz? Podziel się opinią w komentarzu!
Takie tylko domysły sieją niepotrzebne plotki w branży. Serp watch od dawna wariuje nie ma co tego brać pod uwagę. Bez oficjalnego info to jak wróżenie z kart…
Panie Piestrzynski bez pochopnych wniosków radze…
Nie sądzę, aby guglarze przeglądali ręcznie serwis po serwisie w skali całego świata. Poza wersją angielską samo algo może jeszcze nie być w stanie ocenić tematyczności wpisu a już na pewno nie tego, czy ktoś za to zapłacił.
Poza tym, guglarze już dawno mówili, że linki przychodzące nie szkodzą. Rozdwojenie jaźni?
Myślę, że spadek mogą zanotować takie właśnie blogi wielo-tematyczne a nie same linkowane strony.
@Łukasz: czasem przeglądają. Oczywiście nie cały internet.