Nową domenę łatwo jest kupić. Wystarczy tylko 10zł na domeny *.pl. Niestety większość nazw jest już zajęta. Zatem warto pomyśleć o domenie z drugiej ręki. Jakie pytania warto sobie postawić przed takim zakupem?
Pytanie 1: Czy domena jest faktycznie “do wzięcia”?
Jeśli mamy pomysł na nazwę i okazuje się, że domena nie jest dostępna do rejestracji to co robić?
W pierwszej kolejności warto sprawdzić czy pod daną domeną w ogóle funkcjonuje jakaś strona internetowa, gdyż są to dwie różne rzeczy. Jeśli strona zwraca błąd np.: Nie udało się znaleźć adresu DNS serwera {adres strony} to oznacza, że domena prawdopodobnie jest wolna.
Czy strona wygląda na porzuconą/przestarzałą/
Może to działać na Twoją korzyść. Jeżeli abonent nie używa aktywnie domeny, zwiększa to szanse, że będzie otwarty na oferty kupna.
Jeśli domena nie jest zaparkowana, nie znajduje się na niej żadna witryna a wyskakuje błąd konfiguracji DNS, możliwe że właściciel zapomniał o niej. Zyskujesz więc szanse na jej przechwycenie za pomocą serwisów jak aftermarket.
Jeśli strona jest zaniedbana, występują błędy np. z bazą danych – może to oznaczać, że domena niedługo wygaśnie i będzie można ją przechwycić (lub warto założyć opcję na domenę, jeśli ma rozszerzenie .pl).
W przypadkach jeśli domena jest zaparkowana i dostępne są na niej reklamy, nie pozostaje nam nic innego jak skontaktować się z właścicielem.
Pytanie 2: Co było pod daną domeną?
Jeśli strona nie ma dobrej renomy w sieci, a jednak nadal zależy Ci na jej zakupie, to pamiętaj, że jej zła reputacja może posłużyć też jako argument do negocjacji ceny domeny.
Pytanie 3: Czy z domeną wszystko jest OK?
Sprawdź bezpieczeństwo!
Trochę nawiązujemy do pytania 2 o przeszłość strony. Warto sprawdzić czy witryna znajdująca się pod daną domeną nie jest zainfekowana przez wirusy.
Przed zakupem domeny z drugiej ręki należy sprawdzić czy jest ona zaufana i czy nie figuruje na czarnej liście w sieci. Można skorzystać z darmowego dodatku do przeglądarek jak np. WOT (Web of Trust), który wyświetla kolorowe światełko obok linku strony. Zasada działania jest prosta: zielone światło oznacza, że strona jest zaufana, czerwone – że nie jest bezpieczna, a żółte to ostrzeżenie, aby być ostrożnym.
Jak kupić domenę z drugiej ręki?
Jesteś zdecydowany, by kupić domenę od jej poprzedniego właściciela, pamiętaj aby dobrze wycenić domenę i ustalić budżet. Następnie:
- Ustal kontakt najlepiej e-mail właściciela domeny na podstawie bazy WHOIS (np. who.is ) lub sprawdź czy domena nie jest wystawiona na giełdzie domen.
- Użyj adresu e-mail niezwiązanego z Twoim głównym biznesem – dzięki temu nie zdradzisz swojej pozycji biznesowej.
- Podaj swoje imię i nazwisko oraz podstawowe informacje kontaktowe, aby zwiększyć szansę na odpowiedź. W przypadku wartościowych adresów anonimowe zapytanie pozostanie zazwyczaj bez odpowiedzi.
- Nie podawaj za dużo szczegółów dotyczących planów zagospodarowania domeny. Nie ma to znaczenia dla sprzedającego. Może to tylko wykorzystać przeciw Tobie – windując cenę.
Dodatkowo:
- Niech sprzedawca jako pierwszy wyjdzie z propozycją cenową!!
- Skorzystaj z usług escrow (zaufanego pośrednika), aby zapewnić bezpieczeństwo transakcji.
- Staraj się nie pokazywać emocji i tego jak bardzo Ci zależy. Miej batmę.
Warto w tym momencie podać kilka serwisóe do oceny domeny z drugiej ręki np webarchive.org, majesticseo.com, ahrefs.com.
Whois nie ma wartości – najczesciej siedzą tam fejkowe dane – ale dobrze jest mieć ciągłość domeny.
Kupno domeny zaspamowanej nie jest tragedią pod warunkiem, ze nie chcesz prowadzić tam biznesu. Czasem taką domenę da sie odratować ale z reguły trzeba popracowac dobry rok lub dwa lata nad oczyszczeniem jej reputacji w Google – dlatego ważne jest aby dokładnie sprawdzać co się kupuje.
Wspomniałem przynajmniej o jednym z tych narzędzi w treści, musiałeś przeoczyć. 😉
Btw. W następnym wpisie z serii o kupowaniu domen pojawią się te strony oraz te mniej znane na polskiej scenie seo.