Domena .IO należy do tzw. ccTLD czyli country-code Top-Level Domain. Jest domeną krajową, należącą do archipelagu Chagos czyli Brytyjskiego Terytorium Oceany Indyjskiego. Co to może oznaczać dla właścicieli domen?
Domena .io
Stosowana często przez startup’y i wiele zespołów deweloperskich czy IT w kontekście frazy „input/output” jako domeny dla nowych aplikacji/rozwiązań czy domen „technicznych” służących do wystawienia API itp.
Domena przez Google jest traktowana jako 'ogólna’ domena najwyższego poziomu. Jest krótka, łatwa do zapamiętania. Oprócz rozwijających się biznesów technologicznych polubili ją również fani block chain.
Pomimo, że domena brzmi fajnie, ma krótką dwuliterową nazwę – to należy ona do konkretnego kraju. Gdy kraj przestaje istnieć lub przechodzi pod inną zależność terytorialną – to z domeną mogą zdarzyć się różne rzeczy. Skąd to zamieszanie i co może się wydarzyć?
Skąd poruszenie w środowisku w sprawie rozszerzenia .io?
Poruszenie nastąpiło zaraz po pierwszych informacjach, że Wielka Brytania przekaże archipelag Chagos (Brytyjskie Terytorium Oceanu Indyjskiego) (Kod ISO: IO) pod kontrolę Mauritiusu. (Kod ISO: MU).
O co poszło?
Chodzi o spór o suwerenność nad wyspami „Czagos” między Wielką Brytanią a Mauritiusem. Wyspy były częścią Mauritiusa, ale w 1965 roku Brytyjczycy wydzielili je, tworząc Brytyjskie Terytorium Oceanu Indyjskiego. Wyspy mają strategiczne położenie, a na Diego Garcia jest baza wojskowa. Mauritius twierdzi, że został zmuszony do oddania wysp w zamian za niepodległość. Niedawno Wielka Brytania zgodziła się przekazać suwerenność Mauritiusowi, ale baza pozostanie pod brytyjsko-amerykańską kontrolą.
Co dalej z domenami .io?
Wraz z formalnym końcem istnienia Brytyjskiego Terytorium Oceanu Indyjskiego z internetu powinna zostać wymazana domena .io. Najpewniej zostanie zablokowana możliwość rejestracji nowych nazw, a docelowo zostanie wygaszona lub przejęta przez inny podmiot. Niebawem dowiemy się jaka zapadnie decyzja.
Historia domen krajów upadłych
Historia zna już zawirowania domen w przypadku np.: czechosłowackiej .cs. Jest też jedna która przetrwała upadek swojego kraju domena: „.su”. Została ona przyznana Związkowi Socjalistycznych Republik Radzieckich w 1989 r., ale kraj rozpadł się pod koniec 1991 r. Do 1994 r. nowo powstała Federacja Rosyjska nie posiadała własnej domeny najwyższego poziomu, dlatego nadal korzystała z .su. Po utworzeniu domeny .ru naturalnie rozpoczął się proces wycofywania domeny .su, który zatrzymano na wniosek Federacji Rosyjskiej. Obecnie .su pozostaje pod kontrolą Rosyjskiego Instytutu Badawczego ds. Rozwoju Sieci Publicznych. Najpewniej nie jest to zgodne ze standardami IANA.
Warto przy każdej rejestracji nowej domeny, zastanowić się czy jeśli wybieramy rozszerzenie innego niż swojego kraju, czy jest w tym uzasadnienie, nie tylko „fajnej końcówki” ale też biznesowe, gdyż koszty potencjalnego rebrandingu mogą okazać się bardzo duże.